„Ślub doskonały” w Kwadracie
Ostatnia w tym sezonie wizyta w Teatrze Kwadrat. Idą na urlop, a ja razem z nimi. Na pożegnanie zafundowałam sobie obejrzenie sztuki, która reklamowana była dosyć głośno w mediach. Było warto? Czy Ślub okazał się być tym doskonałym?
Ślub nie jest doskonały. Jest REWELACYJNY! Tak napisałam na Facebooku i tutaj też to potwierdzam. Jestem naprawdę w szoku! To przedstawienie jest na wagę złota. Na czele mojej listy? Tak! I to nawet nie wiem czy nie na pierwszym miejscu. Udało się znokautować „Szalone nożyczki”, których myślałam, że nie da rady przewyższyć. Da się i polecam Wam już teraz! Kupujcie bilety i biegnijcie do teatru przy pierwszej okazji. Było bosko!
„Ślub doskonały” zaczyna się sennie… Główny bohater budzi się, ma niesamowitego kaca i za bardzo nie wie, co się wokół niego dzieje. A dzieje się… śpi obok niego piękna, goła dziewczyna. Jednak ambaras jest taki, że główny bohater to Pan Młody, który za parę godzin się żeni! „Sztuka łączy dwa elementy ukochane przez naszych widzów, czyli romantyzm przedstawienia „Kiedy Harry poznał Sally” z absurdalnym dowcipem i matematyczną precyzją najlepszych światowych fars. Zamierzony przez autorów barokowy weselny kicz, jest doskonałą oprawą dla lokomotywy nieprawdopodobnych zdarzeń, możliwych jedynie w najlepszych farsach – ukochanym gatunku Brytyjczyków.”
Plejada polskich aktorów młodszego i starszego pokolenia. Pierwsze skrzypce gra Paweł Małaszyński – aktor podobno grający jedną twarzą. Dla jego krytyków, Paweł Małaszyński ma wiele twarzy i to jeszcze jakich! Uważam, że to jego sztuka i jego czas na scenie. Jest genialny! To co on tam wyprawia, jaki śmiech przynosi publiczności… Jest co podziwiać. Nie sądziłam, że przez te dwa lata tak się pozytywnie rozwinął, jeśli chodzi o aktorstwo teatralne. Ostatnim razem widziałam go w „Przyjaznych Duszach”. Był dobry, ale nie rewelacyjny. Teraz wiem, że warto go oglądać, zasługuje na to. Przyznam szczerze, że straciłam dla Małaszyńskiego głowę przy serialu „Magda M”. I seria i IV była oglądana dla niego… Dzisiaj już trochę wyrosłam z tego, powiem więcej wkurza mnie jego obojętność i niechęć, którą widzę na ekranie chociażby w „Lekarzach”. No, ale tutaj, przy tej okazji zreflektował wszystkie moje rozczarowania… Kto chce zobaczyć dobry serial z Pawłem polecam „Misję Afganistan”, nakręcony dla Canal +. Dzieje się tam wiele, a Małaszyński i Lubos – dają radę!
Miałam pisać o aktorach, a w sumie napisałam akapit o jednym… Jednak to Małaszyński gra pierwsze skrzypce w „Ślubie Doskonałym”. Pozostali, niemniej są wspaniali (oprócz Katarzyny Zielińskiej, ale o tym później): Marta Żmuda Trzebiatowska, Małgorzata Pieczyńska, Ilona Chojnowska, Andrzej Nejman i Maciej Grabarczyk. Oceniając wszystkim, naraz jest dobrze. Wyłączając wyżej wspomnianą Zielińską jest rewelacyjnie! O dziwo Żmuda Trzebiatowska radzi sobie bardzo dobrze. Troszkę brakuje jej głosu, ale to nic… Z Małaszyńskim tworzą słodką parę. Pieczyńska (to nie Maria z M jak Miłość – hura!) jest wspaniała, Andrzej Nejman również. Ilona Chojnowska, którą kiedyś widziałam, już nie jest ta sama… Stała się przebojowa, świetnie wczuwająca się w rolę. Dlaczego Katarzyna Zielińska mi nie pasowała? Była sztuczna, anemiczna tak jakby zaraz miała rozpaść się na scenie. Jej ciało nie przemawiało do mnie… Ono jęczało i świstało słabym głosem. Nie wiem co się z p. Kasią dzieje, ale nie jest dobrze… to pewne.
Podsumowując, gra aktorów świetna, a sztuka jeszcze lepsza. Wartka akcja, trudny tekst, z którym muszą borykać się bohaterowie spektaklu – chapeau bas! Rewelacyjna rozrywka, mnóstwo śmiechu i radości. Absurd sytuacji, który miałam wrażenie… zdarza się często w realnym życiu :) Polecam Wam gorąco te sztukę! Myślę, że się nie zawiedziecie. „Ślub doskonały” to komedia, która nie tylko bawi, ale i uczy. Przestrzega, że alkohol to zło, a nieszczęśliwa miłość, wiązanie się na siłę… Prędzej czy później odwróci się w zupełnie inną stronę. W przypadku sztuki dobrą stronę, a w życiu? Niestety tak różowo nie bywa…
0 komentarze:
Prześlij komentarz