Sztuka „O co biega?” - Teatr Kwadrat


 




Już dawno się tak dobrze nie bawiłam! Kiedy jakoś dwa tygodnie temu byłam w Teatrze Kwadrat na premierze sztuki o wymownym tytule „To tylko sztuka” ;) (wkrótce recenzja) przeczytałam, że inne przedstawienie „O co biega?” znika z repertuaru. Mam słabość do tego teatru, dlatego postanowiłam, że nie mogę przegapić okazji, aby obejrzeć zapewne kolejne cudeńko. Jak było? Piszę o tym teraz, żebyście zdążyli pobiec do teatru – WARTO!!!
 
Poczytałam recenzję, opinię widzów, którzy mieli okazję zobaczyć już ten spektakl. Czułam, że nie będę żałować. Jak było? REWELACYJNIE!!! Brak mi słów co do aktorów, którzy „rozwalają” scenę. Zresztą samo mówi za siebie… Była owacja na stojąco! Bardzo żałuję, że to przedstawienie znika z afisza… Chociaż premiera sztuki była w 1995 roku, absolutnie nie straciła na swoim polocie! Można tylko pogratulować genialnym aktorom! Wczoraj w spektaklu grała znana ekipa: Lucyna Malec, Grzegorz Wons, Paweł Wawrzecki, Ewa Ziętek, Ilona Chojnowska, Andrzej Grabarczyk, Maciej Kujawski, Bronisław Surmiak i Wincenty Grabarczyk. Zabawa była naprawdę przednia, zaśmiewałam się do łez.

Byłam na kilku już sztukach w „Kwadracie”. Ta została jedną z moich ulubionych. Kto jeszcze zdąży – dzisiaj ostatni spektakl! Bilety wyprzedane (wcale się nie dziwię), ale wejściówkę można kupić półgodziny przed występem. Wasze ciężko zarobione (a jakże) 30zł może przenieść Was w świat śmieszny, zabawny, pomysłowy, nierealny i nie wiem jeszcze jaki… Po prostu fantastyczny! Najlepsze dwie godziny relaksu w ten upalny dzień (sala klimatyzowana, nie ma się czego obawiać :)).

 

O czym jest sztuka? Czterech pastorów i nie wiadomo o co chodzi – tak w skrócie ;) A na poważnie. Akcja dzieje się w czasie II wojny światowej. Małe miasteczko, położone na prowincji. Główni bohaterowie: pastor, jego żona i „urocza” parafianka. Urocza parafianka – Panna Skillon to najprawdziwsza dewotka, która podkochuje się w proboszczu. Chce jak najszybciej skompromitować żonę pastora, by zająć jego miejsce. Wszystko przyspiesza, kiedy do Penelopy (żona Pastora) przychodzi dawny znajomy – Cive. Niespodziewane spotkanie, pierwsze w życiu upojenie alkoholowe panny Skillon, nieoczekiwany przyjazd na plebanię wuja Penelopy sprawia, że nagle sytuacja staje się absurdalna i nie do ogarnięcia. Bohaterowie gubią się, a widownia płacze ze śmiechu. Każdy się goni, nie wiadomo kto jest kim, chowanie po szafach, krzyki, pojawiający się kolejni duchowni… Więcej nie zdradzam, kto dzisiaj nie zobaczy sztuki – niech żałuje.
  
 

Należą się brawa, że taka sztuka została stworzona! Na pochwałę zasługuje dla mnie szczególnie trzech aktorów: Lucyna Malec, Paweł Wawrzecki i Wincenty Grabarczyk. Doskonała komedia, w inteligentny sposób poprowadzona. Czapki z głów!

zdjęcia: www.teatrkwadrat.pl

Share this:

, , , ,

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz