Racuchy drożdżowe
Nareszcie wyzdrowiałam! Chociaż tyle dobrze, myślę że przyjście zimy mi pomogło. Alergeny i wirusy trochę zeszły do podziemia, śnieg je zakrył i mróz. Nie znoszę zimy! Dzisiaj jak jechałam do pracy zmarzłam tak, że... ja chcę wiosnę! Jednak patrząc obiektywnie zima i tak w tym roku odpuściła, więc jak pobędzie parę dni chłodniej to trzeba przetrzymać i nie marudzić. Chociaż dzieciaki porządnie skorzystają z ferii, takim to dobrze ;)
Wczoraj robiłam wszystko, żeby się nie uczyć do sesji. 5 egzaminów w jeden weekend i ja nadal nic nie umiem - jest dobrze :D Potem będę płakać, ale trudno. Jakoś nie potrafię się przełamać :( W ramach nauki postanowiłam zrobić na obiad racuchy, które w dzieciństwie robiła mi babcia na kolacje. A że dzisiaj Dzień Babci (wszystkiego najlepszego dla mojej i wszystkich Babć na świecie!) to postanowiłam wrócić do tych wspomnień. Jeden telefon, szybki przepis i są - cudowne, drożdżowe z cukrem pudrem! Po prostu miód na moje serce! Zróbcie koniecznie, są pycha!
Racuchy drożdżowe
Składniki:
500 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
375ml mleka + dwie łyżki
1 jajko
odrobina soli
dodatkowo: cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Drożdże kruszymy do miski, dodajemy łyżeczkę cukru i dwie łyżki mleka. Mieszamy, aby drożdże się rozpuściły. Pozostałe składniki mieszamy w dużej misce, dodajemy rozpuszczone drożdże i mieszamy. Odstawiamy do wyrośnięcia na półtorej godziny. Ciasto musi podwoić swoją obiętość. Na dobrze rozgrzaną patelnię z olejem nakładamy łyżką (za każdym razem należy moczyć we gorącej wodzie, aby ciasto nie przykleiło się do łyżki) porcję ciasta. Smażymy na średnim ogniu, aż racuszki podrosną i usmażą się na złoty kolor z obydwu stron. Racuchy po usmażeniu kładziemy na papierze papierowym, aby odsączyć racuszki z nadmiaru tłuszczu. Posypujemy obficie cukrem pudrem. Smacznego!
Wczoraj robiłam wszystko, żeby się nie uczyć do sesji. 5 egzaminów w jeden weekend i ja nadal nic nie umiem - jest dobrze :D Potem będę płakać, ale trudno. Jakoś nie potrafię się przełamać :( W ramach nauki postanowiłam zrobić na obiad racuchy, które w dzieciństwie robiła mi babcia na kolacje. A że dzisiaj Dzień Babci (wszystkiego najlepszego dla mojej i wszystkich Babć na świecie!) to postanowiłam wrócić do tych wspomnień. Jeden telefon, szybki przepis i są - cudowne, drożdżowe z cukrem pudrem! Po prostu miód na moje serce! Zróbcie koniecznie, są pycha!
Racuchy drożdżowe
Składniki:
500 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
375ml mleka + dwie łyżki
1 jajko
odrobina soli
dodatkowo: cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Drożdże kruszymy do miski, dodajemy łyżeczkę cukru i dwie łyżki mleka. Mieszamy, aby drożdże się rozpuściły. Pozostałe składniki mieszamy w dużej misce, dodajemy rozpuszczone drożdże i mieszamy. Odstawiamy do wyrośnięcia na półtorej godziny. Ciasto musi podwoić swoją obiętość. Na dobrze rozgrzaną patelnię z olejem nakładamy łyżką (za każdym razem należy moczyć we gorącej wodzie, aby ciasto nie przykleiło się do łyżki) porcję ciasta. Smażymy na średnim ogniu, aż racuszki podrosną i usmażą się na złoty kolor z obydwu stron. Racuchy po usmażeniu kładziemy na papierze papierowym, aby odsączyć racuszki z nadmiaru tłuszczu. Posypujemy obficie cukrem pudrem. Smacznego!
Nareszcie wyzdrowiałam! Chociaż tyle dobrze, myślę że przyjście zimy mi pomogło. Alergeny i wirusy trochę zeszły do podziemia, śnieg je zakr...