Bułeczki orkiszowo-drożdżowe
Wizytowałam na Śląsku u rodziny. Buszowałam, jadłam wszystko co wpadło do ręki, bo przepyszne... Tak odpoczywać to ja mogę i cały rok :) Ważne, że naładowałam akumulatory, przede mną sesja i masa nauki... Nie mam motywacji, powiem Wam więcej - nie chce mi się nic! Jednak brać się trzebado galopu, pierwszy dzień w pracy za mną to i uczelnia może jakoś pójdzie.
Dzisiaj mam dla Was przepyszne bułeczki orkiszowo-drożdżowe mojej kochanej Marzenki! Pachniało w całym domu, a zajęły jej te bułeczki może jakieś 10 minut? Nie więcej. Po godzinie zajadałam takie gorące bułeczki, posypane sezamem z serkiem "Mój ulubiony" i swojskim dżemem... Nie chcecie wiedzieć ile zjadłam, ale powiem że dużo! Są przepyszne, mięciutkie, pulchne, pachnące... Niebo w gębie! Na drugi dzień, w autobusie kiedy ze łzami w oczach wracałam do domu widziałam wzrok moich współpodróżnych. Zapach był niesamowity! Jak ja lubię drażnić ludzi, że mam coś tak pysznego, a oni tego nie mają ;) Wredota ze mnie. Nie zwlekajcie, tylko biegnijcie zagniatać ciasto :)
Ja powtórkę przepisu w moim wykonaniu dzisiaj po południu na pewno uskutecznię :)
Bułeczki orkiszowo-drożdżowe
Składniki:
150g mąki pszennej
400g mąki orkiszowej
40g drożdży
250ml ciepłej wody
1 jajko
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
dwie łyżki oleju lub roztopionego masła
dynia, słonecznik
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zagniatamy na gładkie ciasto. Wyrobione ciasto (ok. 5-7 minut) dzielimy na 12-15 części (w zależności jak duże chcemy otrzymać bułeczki). Formujemy kulki i układamy bułeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko spłaszczamy dłonią i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy na 35 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni z termoobiegiem. Wyrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem lub mlekiem. Posypujemy sezamem i wstawiamy do pieca na 15-20 minut. Smacznego!
Dzisiaj mam dla Was przepyszne bułeczki orkiszowo-drożdżowe mojej kochanej Marzenki! Pachniało w całym domu, a zajęły jej te bułeczki może jakieś 10 minut? Nie więcej. Po godzinie zajadałam takie gorące bułeczki, posypane sezamem z serkiem "Mój ulubiony" i swojskim dżemem... Nie chcecie wiedzieć ile zjadłam, ale powiem że dużo! Są przepyszne, mięciutkie, pulchne, pachnące... Niebo w gębie! Na drugi dzień, w autobusie kiedy ze łzami w oczach wracałam do domu widziałam wzrok moich współpodróżnych. Zapach był niesamowity! Jak ja lubię drażnić ludzi, że mam coś tak pysznego, a oni tego nie mają ;) Wredota ze mnie. Nie zwlekajcie, tylko biegnijcie zagniatać ciasto :)
Ja powtórkę przepisu w moim wykonaniu dzisiaj po południu na pewno uskutecznię :)
Bułeczki orkiszowo-drożdżowe
Składniki:
150g mąki pszennej
400g mąki orkiszowej
40g drożdży
250ml ciepłej wody
1 jajko
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
dwie łyżki oleju lub roztopionego masła
dynia, słonecznik
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zagniatamy na gładkie ciasto. Wyrobione ciasto (ok. 5-7 minut) dzielimy na 12-15 części (w zależności jak duże chcemy otrzymać bułeczki). Formujemy kulki i układamy bułeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko spłaszczamy dłonią i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy na 35 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni z termoobiegiem. Wyrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem lub mlekiem. Posypujemy sezamem i wstawiamy do pieca na 15-20 minut. Smacznego!
Wizytowałam na Śląsku u rodziny. Buszowałam, jadłam wszystko co wpadło do ręki, bo przepyszne... Tak odpoczywać to ja mogę i cały rok :) Waż...