Faworki

Dzisiaj już niedziela. Wczoraj kolejny raz spędziłam cały dzień w kuchni i powiem Wam, że było wspaniale :) Jakoś wkręciłam się i teraz jest to dla mnie najlepszy relaks :) Przygotowałam wczoraj dania na imprezkę rodziców no i nie mogłam zapomnieć o karnawałowym szaleństwie. Wiele razy chciałam już je zrobić, ale jakoś bałam się. Okazuje się, że nie było czego! Dorwałam przepis mojej cioci... i wczoraj nie wytrzymałam. Karnawałowy klasyk, czyli faworki. Kruchutkie, bez tłuczenia, ubijania... po prostu trzeba dobrze wyrobić ciasto. Potem do oleju i gotowe, koniecznie posypane cukrem pudrem. Mój wczorajszy hit! :)

Faworki



Składniki:
2 jajka
3 żółtka
3 szklanki mąki
6 łyżek śmietany 12%
2 łyżki masła
2 łyżki wódki
szczypta soli
olej rzepakowy
cukier puder 

Przygotowanie:
Do miski lub na stolnicy wysypujemy mąkę, robimy dołek w środku i dodajemy wszystkie składniki. Zagniatamy ciasto do momentu aż będzie gładkie. Dzielimy ciasto na 5 części i po kolei rozwałkowujemy ciasto cienko, nie podsypując zbyt dużo mąką. Dzielimy ciasto na prostokąty. Każdy na środku nacinamy na długość ok. 1-1,5cm i przewijamy przez otwór jeden koniec. Olej rozgrzewamy do 175 stopni i smażymy faworki na wrzącym oleju aż pojawi się złoty kolor. Wyjmujemy usmażone faworki na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Faworki posypujemy cukrem pudrem. Smacznego!

Share this:

, , , , , , ,

CONVERSATION

38 komentarze:

  1. Nie może ich zabraknąć w karnawale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam faworki :) Mama zawsze robi, ostatnio nawet robiła z wiśnią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klasyk idealny! Nie raz przemycam od babci w pudełeczku po ciastkach suto posypane pudrem. Mniaaam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię faworki. Pracy przy nich niewiele a ile radości z chrupania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, faworki to jest coś, co bardzo, ale to bardzo uwielbiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja rodzina uwielbia faworki, jednak najlepiej smakują smażone na smalcu, a nie na oleju, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam je zrobić w tegorocznym karnawale, ale chyba już nie zdążę... Twoje wyglądają bardzo smacznie, Zjadłabym najchętniej cały taki talerz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Sa cudowne! Dawno nie jadlam, a marzy mi sie kilka ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dużo czasu trzeba przeznaczyć aby je zrobić a znikają w milka minut kocham faworki......

    OdpowiedzUsuń
  10. Faworki to moje ulubione karnawałowe słodkości :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Obowiązek w karnawale. Takie chrupiące, kruche mniam ...
    Ja muszę zrobic, teraz zajadam się pączkami które wczoraj zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ekstra, też mam w planach je zrobić. Myślę, że zdążę przed tłustym czwartkiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wyobrazam sobie bez mIch tlustego czwartku chociaz tu gdzie mieszkam jest tlusty wtorek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. w karnawale obowiązkowe:) mniammm

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam się, że nigdy ich nie robiłam.... a te Twoje wyglądają przepysznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie moja dziecięca miłość ,uwielbiam faworki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana przyślesz mi trochę :) ??

    OdpowiedzUsuń
  18. moje karnawałowe uzależnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. również odczuwam relaks kiedy czas spędzam w kuchni-sto razy lepiej się czuję niż na zakupach! :)
    Baaajer! Wieki nie jadłam faworków, w tym roku muszę je zrobić, muuuszę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam faworki.
    A Twoje takie cudne!

    OdpowiedzUsuń
  21. Smak dzieciństwa. Całe wieki ich nie robiłam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Idealna propozycja na tłusty czwartek ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Robię w piątek, wszędzie je widzę i już się ich nie mogę doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniale wyglądają! Ja od tego roku jestem zakochana w faworkach drożdżowych :)!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jej, nie pamiętam, kiedy je robiłam... wyglądają tak pysznie, że się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. W tym roku już nie zdążę zrobić faworków, ale Twoje tylko kuszą, żeby zmienić zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pyszniutkie i wspaniałe w karnawale. Znakomicie wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  28. jednak zrobilaś bez tłuczenia!:) kusiciel!:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam faworki. Nie ma dla mnie ostatków bez nich! Cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Takie złote i chrupiące, pyszności, zjadła bym takie faworki.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię faworki - do kawusi są idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O tak w sezonie karnawałowym nie może ich zabraknąć :)

    Wyglądają idealnie, a struktura ciasta i ilość bąbelków zachwyca.

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo lubię faworki, chociaż nie lubię wałkowania ciasta :)

    OdpowiedzUsuń