Kopiec Kreta
Czasami zastanawiam się czy ten trudny czas w mojej głowie kiedyś minie. Chyba dosięgam takiego dna, w swoich myślach, w swoich zmartwieniach i bania się o jutro, że nie ogarniam reszty. Jakaś taka pustka i czarna dziura, bez cienia wyjścia. Światełko w tunelu też coraz bardziej gaśnie.
Kopiec Kreta prawie wszyscy znają. Pudełkowe ciasto, które robi się błyskawicznie. Jednak pytanie, bo co jeść konserwanty, chemie, dodatki, które nie wpływają na smak, ale przede wszystkim nie idą nam na zdrowie? Tradycyjna wersja, z zeszytu mamy to biszkopt z mleka lub maślanki. Oczywiście robiąc zakupy zapomniałam jednego i drugiego, stanęło na jogurcie. Chyba nigdy nie wyszedł mi tak dobry ten Kopiec Kreta. Wilgotny, ciężki biszkopt, niezbyt słodki, który idealnie komponuje się ze słodką bitą śmietaną Nie ma do końca kształtu Kopca, ponieważ wiozłam go komunikacją miejską do pracy, więc istniało ryzyko, że Kopiec rozwali się w miazgę. Dla mnie oczywiście ciasto za słodkie, ale w pracy bardzo smakowało i znikało szybciutko :)
Kopiec Kreta
Składniki:
3 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
250g masła
330g jogurtu naturalnego
5 łyżek kakao
3 jajka
500ml śmietany kremówki 30%
2 łyżki cukru waniliowego
3 banany
sok z cytryny
50g gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
Oddzielamy białka od żółtek. Masło ucieramy z cukrem i żółtkami. Powoli dodajemy jogurt i miksujemy, dodajemy wymieszane ze sobą suche składniki. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy delikatnie do ciasta, aby nie opadła. Tortownicę u mnie o średnicy 26cm wykładamy smarujemy masłem i wylewamy do niej ciasto. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 50 minut. Ciasto wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Banany obieramy ze skórki, polewamy sokiem z cytryny, aby nie sczerniały. Śmietanę kremówkę ubijamy, na koniec dodając 3 łyżki cukru. Wystudzony biszkopt wydrążamy środek (zostawiamy rant i spód). Na otrzymanym okrągłym środku układamy plasterki bananów, na wierzchu nakładamy ubitą śmietanę. Posypujemy uciętym wierzchem ciasta, tworząc kruszonkę. Ciasto wstawiamy do lodówki na całą noc. Smacznego!

Bardzo lubię to ciasto! Wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńCzasami nie wygląd świadczy o tym czy ciasto jest smaczne. No pewnie, że chcemy, żeby było ładne. Twój kopiec może i nie wygląda jak kopiec za to środek jest tak kuszący, że .... ja poproszę o kawałek :)
OdpowiedzUsuńważne ,że smakował :) osobiście lubię to ciacho
OdpowiedzUsuńTo faktycznie dość znane ciasto. I zawsze można je dość łatwo przyrządzić - chociażby z paczki. A Twoje wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńI nie martw się mrokami i mrocznymi myślami. Trzeba iść do przodu, a nie martwić się niepotrzebnie. Trzymam kciuku, by wszystko ułożyło się dobrze :).
Madziu pamiętaj jedno....bo największej nawet burzy, zadymie kiedyś zaświeci słońce. Bardzo wiele razy tego się trzymałam i to pozwalało mi przetrwać trudne chwile.
OdpowiedzUsuńA co do ciasta...pewnie po co jeść konserwanty, jak można samemu zaszaleć i zjeść takie oto cudeńko. Mój pierwszy kopiec był z fasoli. Tzn upiekłam ciasto z czerwonej fasoli, wyszło rewelacyjne. Chyba naprawdę takie było bo to nim zdobyłam tytuł blogera miesiąca w SM Gostyń. Uff ale się rozpisałam, a co nachwaliłam. :))) miłego dnia
Uwielbiam to ciacho :-) szczerze polecam :-) pozdrawiam i życzę dużo słonka zarówno na niebie jak i w duszy :-)
OdpowiedzUsuńMoje marzenie z dzieciństwa :P hehe a na starość i tak się za nie jeszcze nie wzięłam ;P Trzeba się wziąć za robote! ;)
OdpowiedzUsuńCiasto cudowne .Przykro mi ,że masz fatalny nastrój ,ja też raczej nie należę do optymistów ,ale pamiętaj ,że po każdym złym dniu przychodzi dobry .
OdpowiedzUsuńMam w planach, muszę w końcu zrobić :) Fajne ciacho :))
OdpowiedzUsuńJak ja dawno "kopca' nie jadłam, dzięki za przypomnienie.
OdpowiedzUsuńmhmm smaki dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńCiacho fajnie wygląda i musi bardzo smakować, a takie słodkości potrafią poprawić nastrój:)
OdpowiedzUsuńMadziu byle do wiosny, ta zima jest taka depresyjna i źle wpływa na nasz nastrój
pozdrawiam cieplutko:)
Wyglada fenomenalnie, ja tez wole nieco mniej slodkie, wiec mniej doslodze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię,ale nie robię,bo to jedyne ciasto,którego nie zje mój mąż,zupełnie nie mam pojęcia czemu:)
OdpowiedzUsuńkocham to ciacho, też ostatnio robiłam:)
OdpowiedzUsuńSuper ciasto,kusi swym wyglądem;)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda <3
OdpowiedzUsuńRewelacyjne ciacho :-) jest pyszne :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam! Muszę to koniecznie nadrobić :D
OdpowiedzUsuńNie jadłam "pudełkowej" wersji tego ciasta, a Twoje wygląda super!
OdpowiedzUsuńOj zjadło by się nawet z dwa kawałki :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wszamała takie ciacho, wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze,że propagujesz domowe wersje wyrobów znanych w postaci proszków , nadzianych chemią.
OdpowiedzUsuńOooo, poczęstowałabym się, nawet teraz, choć popyliłam już parę pąków ;)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię to ciasto :)
OdpowiedzUsuńDomowe najlepsze! No i głowa do góry, niedługo wiosna i więcej motywacji do wstawania co ranek :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie i ma świetną nazwę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny!
OdpowiedzUsuńKiedyś go piekłam i wrócę dzięki Tobie
Wiesz, moja ciocia mimo iż jest świetną kucharką często sięga po kilka "pudełkowych " ciast. Mówi że mają lepszysmak niż gdy robi domową wersję.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten kopiec :) zjadłabym porcję...
OdpowiedzUsuńPoprawy nastroju życzę i pozdrawiam :)
Robiłam to ciasto, ale z pudełka i wszystkim smakowało. Chętnie spróbuję zrobić je według Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto, kiedyś robiłam małe babeczki kopce kreta.
OdpowiedzUsuńDomowa wersja? Jesteś boska - koniec z kupowaniem sztucznych torebek.
OdpowiedzUsuńuwielbiam to ciacho! :)
OdpowiedzUsuńAż wstyd przyznać ale nigdy nie jadłam tego ciasta, z reguły nie kupuję ciast pudełkowych ale taką domową wersję chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMoże nie wygląda jak "pudełkowy oryginał", ale jestem pewna, że w smaku jest ponad niego. Wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńOoo :D Jakie pyszności :) Wspaniały ten kopiec kreta :D
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy kopca kreta nie jadłam:-) Wygląda uroczo:-)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie. Z przepisu na pewno skorzystam (: Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię to ciasto :)
OdpowiedzUsuńSmakowite ciacho :)!
OdpowiedzUsuńoesuuuu, zrobię go, bo fajny przepis, zapisuję!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam, a t takie dobre. Ślinka mi leci jak patrzę na kopiec twój
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ciasto, ale jeszcze nigdy nie miałam okazji go zrobić. Zyczę dużo optymizmu i radości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPyszności :) kurcze nie masz pojęcia od jak dawna za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuń