Muffinki z mandarynkami

Wczoraj potrzebowałam wpaść do kuchni, pogotować, upiec coś. Jednak okazało się prawdą, że dla mnie najlepszym sposobem na uporządkowanie sobie w głowie, pozamykanie złych szufladek jest pichcenie. Wczoraj było wyjątkowo. Nie mogło być w tle muzyki, telewizora... nic. Potrzebowałam dwóch godzin ciszy i samotności w kuchni. Udało się, nie dałam do końca wejść przeszłości. Tej złej przeszłości, która niszczyła. Będzie lepiej... za chwilę święta, Sylwester i Nowy Rok, który chciałabym żeby znów dużo zmienił.

Nie miałam czasu na deser (za dużo kombinowałam z daniem głównym), więc padło znowu na muffiny. Tym razem po raz pierwszy robiłam z cytrusami-mandarynkami. Z dodatkiem Danio, jogurtu i polane mleczną czekoladą. Pyszne i szybkie i proste jak zawsze :)

Muffinki z mandarynkami



Składniki:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru (miałam kwaśne mandarynki, można dać mniej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200g serka waniliowego (u mnie Danio)
pół szklanki jogurtu
pół szklanki oleju
2 jajka
kilka mandarynek
100g mlecznej czekolady

Przygotowanie:
Suche składniki mieszamy w jednej misce, w drugiej mokre. Mokre dodajemy do suchych i mieszamy do czasu połączenia się składników. Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy łyżkę ciasta, następnie dodajemy 2-3 cząstki mandarynki i przykrywamy je drugą warstwą ciasta. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 20-25 minut. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy nią muffinki. Smacznego!




Share this:

, , , , , ,

CONVERSATION

46 komentarze:

  1. Masz rację Madziu nie ma co gmerać za dużo w przeszłości. Życie idzie do przodu, a więc uszy do góry.
    Spróbuj następnym razem dodać do czekolady pół łyżeczki kawy rozpuszczalnej. a czekolada będzie bardziej czekoladowa.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko zależy od nastroju. Widać, że Twój był stworzony do tego, żeby taką pyszną kombinacje zrobić. Muffinki wyszły, jak widać fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj na mnie gotowanie też wpływa kojąco jak mam gorsze dni. Muffinki świetne. Pewnie pyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muffinki są dobre na każdą okazję. Ja mogłabym je jeść na okrągło. Pomysł z mandarynkami świetny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super babeczki proste a jakie smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszy sposób,by nie myśleć o tym,co niemiłe,to znalezienie sobie dobrego,miłego zajęcia.Włożyłaś całe serce w te wspaniałe muffinki-porywam jedną:)

    OdpowiedzUsuń
  7. muffinek z mandarynkami jeszcze nigdy nie próbowałam, myślę, że były pyszne : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Złe szufladki są złe. A dobre muffiny - dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ostatnio chciałam zrobić muffinki z mandarynkami! Muszę się do nich koniecznie zabrać; ))

    OdpowiedzUsuń
  10. mniam! :) a cytrusy w wypiekach są świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszne takie maleństwa :) dużo optymizmu i pozytywnego myślenia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jakoś nie umiem się przekonać do robienia muffinek. Raz robiłam, dostałam nawet specjalną blachę z dołączonym przepisem i wg tego wyszły jakieś dziwne twory które nawet wyciągnąć się nie dały. Cóż, może warto zrobić inne i odczarowac :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale to musi być dobre, owocowe, czekoladowe, pyszne.
    Pozdrawiam,
    https://cukierkowegotowanie.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Mandarynki w wypiekach są świetne, fajny pomysl :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki, żeby było tylko lepiej :)
    A muffinki musiały być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. MNIAM! mandarynki w muffinkach powalają!

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie muffinki musiały być pyszne :) I ta mandarynka :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem złe emocje można przerobić na coś pysznego...

    OdpowiedzUsuń
  19. Z mandarynkami nie próbowałam, ale smakować musiały wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gotowanie uspokaja, umysł jest kreatywny - same zalety:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wyglądają naprawdę apetycznie, a dodatek serka danio i cytrusów czyn je wilgotne takie jak lubię. Super!

    OdpowiedzUsuń
  22. rozpamiętywanie i roztrząsanie nie jest dobrym rozwiązaniem, wiem co mówię. trzeba iść do przodu i znajdować małe radości, które będą dawały nadzieję i popychały nad ku lepszemu. a takie cudne muffinki są świetnym początkiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oczywiście - kuchnia to doskonała terapia duszy :) piękne muffiny!

    OdpowiedzUsuń
  24. O rany, ja nie lubię cytrusów w ciastach.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nawet nie wiesz- jak bardzo Cię rozumiem.. U mnie też ostatnio różnie bywało i też kuchnia i pichcenie mnie uspokaja, wycisza.. Będzie dobrze! A muffiniki urocze:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A u Ciebie znowu kuszenie słodkościami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pysznie wyglądają !
    Wiesz .kiedyś jakaś mądra głowa powiedziała - UWAŻAJ BO DZIŚ ,JUTRO PRZESZŁOŚCIĄ BĘDZIE "

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudne połączenie smaków!
    Czekolada i mandarynki to zimowy must have.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mandarynki i czekolada.. idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny przepis! Wyglądają przepysznie. Pozdrawiam Madziu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepyszne połączenie, muffinki wyglądają cudnie. A pieczenie zdecydowanie poprawia nastrój :D
    Ja, zapraszam jutro do siebie na ciasto czekoladowo-mandarynkowe :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Muffiny wyglądają przepysznie. I wiesz, dobrze, że masz taki sposób na wyciszenie tych złych myśli, na wyluzowanie. Gdyby każdy miał swój dobrze poznany sposób i o wykorzystywał, świat byłby piękniejszy ;).

    PS. Ja w takich chwilach odkurzam i sprzątam kuchnię... ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Pyszne babeczki, masz rację...złą przeszłość najlepiej zostawić za sobą, jak zbędny bagaż :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Muffinki mandarynkowe, swietny pomysł, wspaniałe !

    OdpowiedzUsuń
  35. Przeszłość warto zostawić za sobą, przecież ważne jest to co tu i teraz :) Takie muffinki wspaniale poprawiają humor i smakują pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne :) jakoś nie wiem czemu, ale skojarzyły mi się ze świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Apetyczne połączenie muffinek z mandarynkami ! Mogłabym zjeść cały Twój wypiek co do okruszka...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń