Prywatny

Kiedy zobaczyłam je u Ewy po prostu nie mogłam się powstrzymać. Po południu zrobiłam zakupy i w 20 minut zrobiłam najlepsze na świecie knedle. Nie byle jakie, bo z sera i z pysznymi, słodziutkimi truskawkami! Do tego jogurt grecki, trochę cukru... nic tylko oblizywać się i jeść kolejną kulkę :) Dzięki dodaniu sera zamiast ziemniaków knedle są delikatniejsze i nie tak bardzo zapełniające żołądek. Polecam, zniknął z talerzy w mgnieniu oka :)

Knedle serowe z truskawkami


Składniki:
900 gramów chudego twarogu
3 jajka
2 szklanek mąki pszennej (w zależności od wilgotności sera, ja dałam na oko ok. 2,5 szklanki)
szczypta soli
truskawki - ok. 20 sztuk

Przygotowanie:
Twaróg łączymy dokładnie (najlepiej wyrobić ciasto) z jajkami, solą i mąką. Ciasto może być lekko klejące, ale musi dać się łatwo formować. Truskawki myjemy, pozbywamy się szypułek. Z ciasta odrywamy niewielkie kawałki, rozpłaszczamy, w środku kładziemy truskawkę i zalepiamy formując kuleczkę. Uformowane kulki wrzucamy do wrzącej wody i gotujemy około 3-5 minut od ich wypłynięcia. Odcedzamy, polewamy jogurtem i posypujemy cukrem. Smacznego!

Kiedy zobaczyłam je u Ewy po prostu nie mogłam się powstrzymać. Po południu zrobiłam zakupy i w 20 minut zrobiłam najlepsze na świecie kned...

Pogoda szaleje, ostatnio ciepło i słoneczni, dzisiaj deszczowo :( Miałam ambitne plany na ten tydzień, ale trochę musiałam je zmodyfikować. Dzisiaj trzymajcie za mnie kciuki, mam spotkanie, które może ale nie musi trochę pomieszać mi w życiu. Nastawiona jestem pozytywnie, bo cóż innego mi zostało :) Sesja się zbliża, zawsze jest tak, że musi, po prostu musi być egzamin, który jawi się nie do przejścia. Jeden termin, potem już tylko "kampania wrześniowa". Jednak do niego trochę czasu zostało, nadrobię pisanie prac zaliczeniowych, pouczę się i dam radę :) Rabarbar znowu porządził w mojej kuchni. Padło na drożdżowe, bo pomimo gorąca chciało mi się czegoś wyrośniętego (zresztą drożdże wykorzystane podwójnie, bo była i pizza na specjalne życzenie ;)). Zmodyfikowany przepis mojej Mamy, bo zamiast masła jest olej. Ciasto cięższe, ale przepyszne! Tym razem kwaśność rabarbaru przykryłam słodką kruszonką... niebo w gębie! :)

Ciasto drożdżowe na oleju z rabarbarem


Składniki:
50 g świeżych drożdży
3/4 szklanki wody
pół szklanki cukru
3 szklanki mąki
szczypta soli
2 jajka
125 g oleju rzepakowego
400 g obranego rabarbaru

dodatkowo:
kruszonka - 100g oleju rzepakowego, 100g mąki, 80g cukru

Przygotowanie:
Drożdże rozkruszamy do miseczki, dodajemy łyżkę cukru i dwie łyżki wody. Odstawiamy na 15-20 minut, aby drożdże zaczęły pracować. Do miski dodajemy mąkę, jajka, sól, olej, cukier i wodę. Dodajemy drożdże i zagniatamy ciasto (7-10 minut) do czasu, aż będzie gładkie i sprężyste. Zagniecione ciasto przykryte ściereczką zostawiamy na 1,5-2 godziny. Rabarbar obieramy i kroimy w kostkę, a następnie posypujemy cukrem. Wyrośnięte ciasto przekładamy do formy (u mnie prostokątna) wyłożoną papierem do pieczenia. Na wierzchu układamy gęsto rabarbar i posypujemy obficie kruszonką (wszystkie składniki łączymy do uzyskania piasku i grudek). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 60-70 minut. Smacznego!

Pogoda szaleje, ostatnio ciepło i słoneczni, dzisiaj deszczowo :( Miałam ambitne plany na ten tydzień, ale trochę musiałam je zmodyfikować. ...

Egzamin już za mną, zobaczymy jaki będzie wynik. Weekend upływa spokojnie, jest bardzo gorąco. Żałuję, że trzeba siedzieć za murami uczelni, ale pociesza mnie fakt, że to przedostatni zjazd :) Dla ochłody proponuję pyszne ciasto z masami a'la kaszka, truskawkami i galaretką. Jest pyszne, prosto z lodówki smakuje wybornie! Polecam z czystym sumieniem :)

Ciasto truskawkowe z galaretką



Składniki:
300g herbatników
1l mleka
1 szklanka cukru
1 szklanka kasza manny
2 łyżki kakao
250g masła
500g truskawek
2 galaretki truskawkowe Winiary

Przygotowanie:
Ciasto przygotowujemy od zrobienia galaretki. Galaretkę wsypujemy do miseczki i zalewamy 750ml wrzątkiem. Odstawiamy do wystygnięcia i lekkiego stężenia (najlepiej do lodówki). Herbatniki mielimy w malakserze i wylepiamy nimi spód tortownicy. Bierzemy dwa garnuszki i przygotowujemy masy. Do jednego i drugiego garnuszka wlewamy 500ml mleka, 125g masła i pół szklanki cukru, do drugiej masy dodajemy kakao. Zagotowujemy, wsypujemy pół szklanki kaszy mannej i mieszamy aż masa delikatnie zgęstnieje. To samo robimy z masą kakaową. Lekko studzimy i wylewamy masę jasną na herbatniki. Na to nakładamy masę kakaową. Na wierzchu rozkładamy połówki truskawek i zalewamy lekko stężoną galaretką. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc. Smacznego!







 

Egzamin już za mną, zobaczymy jaki będzie wynik. Weekend upływa spokojnie, jest bardzo gorąco. Żałuję, że trzeba siedzieć za murami uczelni,...

Piękna pogoda, ciepło - taką pogodę to ja lubię :) Szkoda, że w weekend nie będzie mi dane jej poużywać, bo uczelnia i egzaminy, ale... nie można przecież mieć wszystkiego :) Ważne, że truskawki nasze polskie już są (ten smak, nie do opisania słowami :)), słońce świeci, a ja marzę już o wypadzie nad morze :)

Zanim na blogu będzie wysyp truskawkowo-rabarbarowy, czas na ciasto marchewkowe. Jeden przepis jest już na blogu, ale ten jest wzbogacony o ananasa i serek śmietankowy. Niektórzy nazywają to marchewkowe "amerykańskie", ja po prostu marchewkowe z ananasem i serkiem śmietankowym. Pyszności! :)

Ciasto marchewkowe z serkiem śmietankowym



Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
1,5 łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki soli
3/4 szklanki cukru
0,5 szklanki oleju
3 jajka
1,5 szklanki startej marchewki
puszka ananasów
3/4 zalewy z puszki ananasowej
rodzynki, orzechy włoskie
250g serka śmietankowego

Przygotowanie:
Najpierw ubijamy białka, stopniowo dodając cukier i żółtka. Potem małymi partiami, cały czas delikatnie mieszając dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem, sodą, cynamonem i solą. Do masy pomału wlewamy sok i olej, mieszamy. Następnie dodajemy startą marchewkę, pokrojonego w kostkę ananasa, dodajemy rodzynki i/lub orzechy włoskie. Przelewamy ciasto do formy (u mnie silikonowa, o średnicy 23 cm) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 50-60 minut (ciasto przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem czy na pewno się upiekło). Wystudzone ciasto smarujemy serkiem śmietankowym i gotowe! Smacznego :)

Piękna pogoda, ciepło - taką pogodę to ja lubię :) Szkoda, że w weekend nie będzie mi dane jej poużywać, bo uczelnia i egzaminy, ale... nie ...

Egzamin za pięć dni. Weekend zleciał nie wiem kiedy. Ciągle coś, ciągle gdzieś, samopoczucie nie te. Pomimo pięknego słońca za oknem ja dzisiaj jakaś niemrawa, poddenerwowana. Oby ten tydzień, egzamin szybko się skończył.

Truskawki tak mi pachniały, że nie mogłam się powstrzymać. Masło w lodówce skłoniło do ciasta kruchego, mleko do budyniu. Dzięki temu powstało delikatne i pyszne ciasto z truskawkami. Już nie mogę się doczekać, kiedy świeże owoce pojawią się hurtowo w sklepach i na bazarze.

Ciasto kruche z truskawkami i budyniem


Składniki:
250g mąki
150g masła
żółtko
2-3 łyżki cukru
1/3 szklanki wody
0,5kg truskawek
500ml mleka
3-4 łyżki cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
łyżka masła

dodatkowo na kruszonkę:
50g masła
50g cukru
100g mąki

Przygotowanie:
Robimy ciasto kruche. Masło miksujemy na drobne kawałki, dodajemy mąkę, żółtko, cukier i wodę. Zagniatamy szybko ciasto, tak aby wszystkie składniki się połączyły. Formę (u mnie 23-23cm) wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy spód tortownicy ciastem. Wstawiamy do lodówki na ok. 30 minut, aby ciasto się schłodziło. Czas na budyń, do garnuszka wlewamy szklankę mleka, dodajemy masło i cukier. Pozostałą szklankę mleka mieszamy z mąką ziemniaczaną i wlewamy do gotującego się mleka w garnuszku. Gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszają aż uzyskamy konsystencję budyniu. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i wstawiamy ciasto na ok. 20 minut, aby się przyrumieniło. Truskawki myjemy i kroimy na połówki. Kruszonkę - wszystkie składniki mieszamy ze sobą do uzyskania kruszonki. Na podpieczony spód wylewamy budyń, na wierzchu układamy połówki truskawek. Posypujemy kruszonką i wstawiamy do piekarnika na ok. 35-45 minut. Smacznego!

Egzamin za pięć dni. Weekend zleciał nie wiem kiedy. Ciągle coś, ciągle gdzieś, samopoczucie nie te. Pomimo pięknego słońca za oknem ja dzis...

Leje i pada, pada i leje. Pogoda nie rozpieszcza, ja zakręcona - ogólnie dzieje się, momentami zbyt wiele. Co poradzić... nie będę marudzić, bo za tydzień egzamin. To dopiero będzie hard core :/
Mało pozytywów, więcej dramatów, po prostu życie. Żeby chociaż trochę osłodzić sobie życie (raczej skwasić :)), bo na blogach króluje moja miłość z zeszłego roku. O kim mowa? O rabarbarze! Tyle cudownych przepisów widuje na Waszych blogach, że i ja nie mogłam się powstrzymać. Przepis znalazłam w zeszycie mamy, tylko że z ananasem. Ja zrobiłam z ananasem i wyszło smakowicie tylko jednak trochę za kwaśno. Posypane cukrem pudrem byłoby genialne, a tak tylko bardzo dobre ;)

Odwrócone ciasto rabarbarowe 


Składniki:
250g cukru
3 jajka
pół szklanki oleju
300g mąki pszennej
70ml mleka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
500g rabarbaru
50g masła
pół cytryny

Przygotowanie:
Rabarbar myjemy i kroimy na kawałki. Posypujemy 100g cukru, na pataleni rozgrzewamy masło. Na rozpuszczone masło wrzucamy rabarbar, wyciskamy sok z połówki cytryny i ścieramy skórkę. Dusimy pięć minut aż rabarbar delikatnie zmięknie. Tortownicę u mnie o średni 26cm wykładamy papierem do pieczenia. Na dno wykładamy podduszony rabarbar. Czas na ciasto, jajka miksujemy z cukrem na jasną masę. Bierzemy dwie miseczki, do jednej wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia, a do drugiej olej i mleko. Do masy jajecznej dodajemy po trochu na przemian suche i mokre. Mieszamy łyżką, tak aby wszystkie składniki się połączyły. Masę nakładamy na rabarbar i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 40-50 minut. Ciasto wyjmujemy z pieca i studzimy. Wystudzone ciasto przekładamy do góry nogami na talerz. Wierz można posypać cukrem pudrem. Smacznego!

Leje i pada, pada i leje. Pogoda nie rozpieszcza, ja zakręcona - ogólnie dzieje się, momentami zbyt wiele. Co poradzić... nie będę marudzić,...

Czas biegnie jak oszalały. Ja miałam bardzo udany weekend! Dwa dni we Wrocławiu (nie zauroczył tak jak miał i pogoda nie dopisała, ale i tak było bosko!), potem wizyta u rodziny i komunia. Najedzona, szczęśliwa i nie koniecznie wyspana ;) Pogoda w kratę, mnóstwo pracy, egzaminy zbliżają się wielkimi krokami... Musi być dobrze.

Miały się pojawić dużo wcześniej, ale nie zdażyłam. Mam wielkie zaległości, postaram się dzisiaj odwiedzić licznie Wasze blogi. Ja mam dla Was mój hit majówkowy - domowe burgery! Dwa sosy do wyboru, świeże dodatki i domowe bułki. Najlepszy fast food, bo zdrowy i domowy :) Polecam!

Domowe hamburgery


Składniki:
500g mięsa mielonego (u mnie wieprzowo-wołowe)
ząbek czosnku
przyprawa do mięsa mielonego Kamis
łyżeczka papryki słodkiej, ostrej i chili
1 jajko
sól
pieprz

Sos tzatziki:
330ml jogurtu greckiego
1 ogórek zielony
przyprawa tzatziki Kamis
1 ząbek czosnku

Sos musztardowy:
330ml jogurtu greckiego
3 ogórki kiszone
3 łyżeczki musztardy
sól, pieprz

Dodatkowo:
pomidory
sałata
ser żółty
cebula
ogórek kiszony/konserwowy

Przygotowanie:
Bułki upiec z tego przepisu. Mięso oraz pozostałe składniki wymieszać ze sobą, zostawić na co najmniej godzinę w lodówce, tak aby mięso nabrało ostrości. Formujemy z mięsa kulki, które rozpłaszczamy. Mięso smażymy na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju lub układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni. Sosy: tzatziki - ogórek obieramy i ścieramy na tarce do jogurtu. Doprawiamy, wyciskamy czosnek i mieszamy aż składniki się połączą; Sos musztardowy - ogórek kiszony kroimy w kostkę i dodajemy do jogurtu. Dokładamy musztardę i przyprawy, mieszamy. Sosy najlepiej przygotować wcześniej i wsadzić do lodówki, aby się przegryzły.
Bułki kroimy na pół, układamy kolejno sałatę, ser, pomidor, cebulę i ogórki. Następnie kładziemy kotlet, polewamy sosem i nakładamy wierzch bułki. Smacznego!

Czas biegnie jak oszalały. Ja miałam bardzo udany weekend! Dwa dni we Wrocławiu (nie zauroczył tak jak miał i pogoda nie dopisała, ale i tak...

Majówka to okres, kiedy ma się chwilkę więcej czasu niż zazwyczaj. Dzięki temu mogłam wparować do kuchni i w końcu je zrobić. Wiecie już po tytule co - hamburgery! Jednak zanim wstawię moje mini dzieło fast foodowe, przepis na bułki do hamburgerów. Są czasochłonne, ale uwierzcie mi - warto je popełnić! Są ciężkie, u mnie pełne sezamu i pachnące drożdżami... Nie tylko mnie smakowały, więc warto spróbować, polecam :)

Bułki do hamburgerów


Składniki:
500g mąki pszennej
2,5 łyżki cukru
1,5 łyżeczki soli
25g świeżych drożdży
2 jajka
40ml mleka
200 ml wody
łyżka masła lub oleju

dodatkowo: 1 jajko, sezam do obsypania

Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, sól i rozkruszone drożdże - mieszamy. Mleko, wodę i masło podgrzewamy (uważamy, aby nie zagotować!) w rondelku, aby masło się roztopiło. Płyn musi być ciepły, ale nie gorący. Do sypkich składników dodajemy mokre. Wbijamy jajka i mieszamy wszystko do połączenia. Następnie zagniatamy ciasto, tak by było gładkie i elastyczne. W przypadku kiedy ciasto bardzo się klei możemy podsypać mąką, ale nie dużo, aby bułki pozostały puszyste. Gotowe ciasto przekładamy do czystej miski oprószonej mąką lub posmarowaną olejem i odstawiamy przykryte ściereczką na 1,5 lub 2 godziny.
Po tym czasie ciasto wyjmujemy z miski, odgazowujemy, wyrabiamy chwilę i dzielimy na bułki (mnie wyszło 9 bułek). Gotowe bułki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiamy do napuszenia przykryte ściereczką ok. 30-40. Wyrośnięte bułeczki smarujemy rozkłócone jajkiem i posypujemy sezamem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na ok. 12-15 minut. Smacznego!

Majówka to okres, kiedy ma się chwilkę więcej czasu niż zazwyczaj. Dzięki temu mogłam wparować do kuchni i w końcu je zrobić. Wiecie już po ...