Sałatka jarzynowa - pełna klasyka
Tak dawno jej nie robiłam... a tak ją uwielbiam! Jako dzieciak zawsze pchałam się do kuchni, żeby pomagać Mamie i Babci. Zazwyczaj imieniny w moim domu odbywały się na tzw. dwie tury. Małe mieszkanie i dużo gości - sobota nie starczyła, żeby wszystkim pomieścić. Dużo jedzenia, masa pracy, ale jakoś kiedyś było łatwiej. Więcej czasu, energii, jakieś mieszkania były większe, ludzie życzliwi... Biesiady przez wiele godzin. Nikt nie czuł się ciężko, każdy z ochotą zjadał wszystko. Nie było diet, stresu, muzyka mogła grać głośno po 22.00, bo sąsiedzi rozumieli, że dwa razy w roku można się pobawić i przymknąć oko na hałas... A dzisiaj? Szkoda mówić. Z rodziną i przyjaciółki najlepiej się wychodzi na obrazku i to po środku, żeby nie wycięli. No, ale miało być o sałatce :) Sałatkę robiłam samodzielnie jak miałam 6,7 lat? Kochałam ją robić! Zapomniałam o niej na bardzo długi czas. Tata pewnego wieczora zapytał czy może bym nie zrobiła, bo ma wielką ochotę. Każdy ją zna, chociaż jest jej wiele wersji. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale zniknęła tak szybko, że zostało mi tylko w małym pudełeczku do śniadania w biurze :) Polecam, bo jest pyszna. Podaję przepis na moją ukochaną wersję :)
Sałatka jarzynowa
Składniki:
3 marchewki
3 pietruszki
mały seler
5 jajek ugotowanych na twardo
5 ogórków kiszonych
2 kwaśne jabłka
puszka kukurydzy konserwowej
sól, pieprz,
trzy łyżki musztardy
kilka łyżek majonezu i jogurtu naturalnego
Przygotowanie:
Warzywa umyć i ugotować do miękkości, ale tak by się nie rozgotowały. Wystudzone warzywa obrać i pokroić w drobną kostkę. Jajka gotujemy na twardo i kroimy także w kostkę. Jabłka obieramy i wydrążamy pestki, kroimy w drobną kostkę. Ogórki kiszone można obrać, ale nie jest to konieczne, pokroić w drobną kostkę i odsączyć na sitku. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Dodajemy kukurydzę i doprawiamy sałatkę do smaku solą i pieprzem, majonezem oraz jogurtem naturalnym (u mnie ¾ jogurtu, a ¼ majonezu). Sałatkę przed podaniem warto wstawić do lodówki na przynajmniej godzinę, by smaki się przegryzły. Smacznego!
Ostatnio ciągle za mną 'chodzi' taka sałatka lub niekoniecznie jarzynowa, ale taka majonezowa. Za miesiąc święta to na pewno aż się mi przejedzą, ale nie wiem czy wytrzymam do tego czasu :D
OdpowiedzUsuńWidzisz, masz rację! Niby klasyk, ale każdy ma na nią swój sposób. Ja np. nigdy nie dodaję do niej kukurydzy. Ale też ją uwielbiam. Chyba sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam często mam ją w domu na różne uroczystości. Prosty i pyszny klasyk.
OdpowiedzUsuńZapraszam do polubienia mojego facebooka https://www.facebook.com/pysznosci.kociolek
O mniam, uwielbiam. <3
OdpowiedzUsuńja robię jeszcze z ziemniakami:) uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńOjjj mój ukochany klasyk :) Nigdy mi się nie znudzi, NIGDY :) ! Nawet niedawno robiłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, nie może jej zabraknąć na żadnym rodzinnym spędzie :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona <3
OdpowiedzUsuńCudowna klasyka, i zawsze sie ma nią ochotę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, tylko nigdy nie chce mi się jej robić:/ Ale mi ochoty narobiłaś teraz!!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, moja mama dosyć regularnie ją przyrządza :)
OdpowiedzUsuńO proszę, ja tu byłem kilka dni temu, komentarz zostawiłem i... widzę że jednak Android się nie potrafi dogadać z blogiem tutaj. Już któryś raz z rzędu taka sytuacja się wydarzyła, że dopiero na komputerze mogłem tutaj coś niecoś napisać. Nieważne. Co ja tu napisałem ostatnim razem?
OdpowiedzUsuńŻe sałatka warzywna. Typowe do bólu niemalże jedzonko kojarzące się z rodzinnymi spotkaniami, imprezami, świętami. Nie ma "imprezy" bez takiej sałatki, prawda? Ależ ja tego kiedyś nie lubiłem! Odrzucał mnie zapach, wygląd, smak, przygotowanie... Dramat. Totalny.
A potem coś się wydarzyło - sam nie wiem, co, ale stało się - że zmienił mi się smak. Zacząłem sałatkę tą zjadać, a potem wręcz się nią zajadać. I zostało mi do dzisiaj. Uwielbiam i nie wyobrażam sobie rodzinnego zjazdu bez niej. Pozycja obowiązkowa!
Ja do jarzynowej sałatki preferuje jednak groszek zamiast kukurydzy :-) sałatka doskonała na każda imprezę :-)
OdpowiedzUsuńLubię tę sałatkę, zawsze lubiłam - zarówno kroić, jak i potem zjadać. :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda. Pozdrawiam :)
Ja także jako mały szkrab pomagałam w kuchni przy siekaniu sałatki. Byłam zawsze wielce "oburzona", gdy Babcia pokroiła choćby jedno jajko do sałatki :D W każdym domu robi się ją inaczej i każda smakuje świetnie!
OdpowiedzUsuńUściski:*
uwielbiam taką sałatkę ;)
OdpowiedzUsuń